24.01.2014

Post trochę o życiu i trochę o szyciu.

      Ech... nie nadążałam  w końcówce starego roku. Szyłam, ale nie blogowałam. Świętowałam, ale nie odpoczywałam. Rocznicy założenia bloga - nie, nie przespałam - ale z nadmiaru spraw wielu niestety nie fetowałam. Ot, wciąga mnie życie.
       Jak ja bym chciała pracować mniej zawodowo, albo żeby mnie ta praca mniej angażowała czasowo i emocjonalnie... Ot takie życzenie pobożne, bo ani to postanowienie noworoczne, ani póki co plan nie do zrealizowania.
      W tej sytuacji zatem ucinam marudzenie i  siadam do maszyny, by przygotować niespodzianki na to wydarzenie:


I jak to mówią ruszam "Z Nowym Rokiem  nowym krokiem". Zapraszam. Będziecie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz