30.05.2014

Wewnętrzne dziecko.

      "Mały Książę" Antoine Saint - Exupery zajmuje ważne miejsce pośród moich ulubionych pozycji książkowych. Po raz pierwszy czytałam go w szkole podstawowej. Od tamtej pory lubię do niego wracać, na nowo odkrywać, odszukiwać w sobie  tę postać -  pokrytą często gęstym kurzem codziennych zmagań, dorosłych zadań, poważnych spraw - moje wewnętrzne dziecko.
     Szczególnie bliskie mi jest zdanie: " Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."


22.05.2014

Overloka kupiłam, czyli początek po raz drugi.

      Chyba oszalałam - overloka nabyłam, a właściwie to znów mąż mój jest sprawcą tego wydarzenia. Overlok w domu oznacza ni mniej ni więcej szycie ubrań na miarę Julki, Mańki, ich matki i  może nawet - na jedynego w naszym domu - przedstawiciela gatunku męskiego .
      Martwi mnie jedynie kwestia opanowania tego ustrojstwa - 4 nitki, dwie igły, jakieś chwytacze i różne ściegi. Mamma mia!
      Póki co to pewnie pokrowiec uszyję na mojej poczciwej Janome na Singera ;)


16.05.2014

Tulipany.

      Oryginalna nie będę - kocham kwiaty. Nie tylko te od męża.
I nie wiem które najbardziej.
 Róże  nęcą elegancją i charakterem. Bez przyprawia o zawrót głowy. Konwalie urzekają delikatnością i wdziękiem. Lilie pełne godności, stokrotki prostoty, słoneczniki radości, a tulipany łagodności.
      Te ostatnie postanowiłam zatrzymać na dłużej.