Uwielbiam książki, od których oderwać się nie sposób i czyta się je wszędzie i niemal cały czas (przy karmieniu, w trakcie gotowania, w poczekalni, w czasie podróży, przed snem i tuż po przebudzeniu).
Lubię takie, do których się wraca, zaznacza się wciąż nowe fragmenty, odkrywa na nowo stare i których się człowiek nigdy nie pozbywa.
Cenię sobie i takie, które wzbogacają moje życie i moje macierzyństwo, ukierunkowują je, motywują do własnych poszukiwań, stawiają pytania, ale nie dają prostych odpowiedzi i gotowych recept ( cała lista lektur obowiązkowych po prawej stronie na blogu :)
Dlatego też pasją czytania zarażam moje Córki, tak, tak - obie. Julkę prawie od 5 lat, Manię od kilku tygodni. Nie ma wieczoru bez czytania czy słuchania bajek - od klasyki baśniowej, po współczesne historie. Mania słucha razem z Julką i ogląda ilustracje. Pasja czytania podpowiedziała mi kolejny projekt szyciowy - książeczkę dla Marysi z wierszykiem dla Julki. Młodsza ogląda, starsza opowiada. Popatrzcie i poczytajcie:
Mała Mania wcześnie wstała
i na słonko spoglądała.
Wtem biedronka przyleciała i do Mani zawołała:
"Chodź, polataj ze mną troszkę.
Popatrz, tu stokrotka rośnie biała,
A tam rybka pływa mała.
Tu jabłuszko leży w trawie, smakowite i rumiane.
O, w jabłuszku coś się rusza!"
"Co? "- pyta Mania, a biedronka odpowiada:
"To robaczek, co zielony ma kubraczek.
Popatrz, motyl też tu leci, by ucieszyć wszystkie dzieci.
A tam z tyłu, całkiem mała, szara myszka się zakrada."
Książeczka jest urocza. Ale ta bajka...? Cudowna
OdpowiedzUsuńAle ładne:) Chciałbym taka książeczką w czerwono - czarno - białych kolorach dla chłopca o imieniu Wiktor, którego już niebawem przywitamy na świecie.
OdpowiedzUsuńKatasza2 jeśli jesteś zainteresowana,napisz proszę do mnie maila,klikając po prawej stronie na obrazek skrzynki pocztowej.
Usuń