Poczułam wiosnę i zaczęłam szyć. Po niemal dwumiesięcznej przerwie.
To było pod koniec stycznia.
Potem zimą znów powiało, więc i szycie poleżało. Minął miesiąc trzeci.
Dziś skończyłam, bo wiosną zapachniało.
Tunika z ozdobną kieszenią i wykończeniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz