21.10.2013

Bliźniaczki.

      Jedna temperamentna, druga spokojna. Jedna ogień, druga woda. Jedna rower, druga rolki. Jedna góry, druga morze. Kiedy ta mówiła "nie", tamta, owszem, była na "tak." Gdy ta miała powód do łez, tamta znajdowała go do śmiechu. Iskrzyło między nimi nie raz i nie dwa. Dlatego też nigdy nie ubierały się bliźniaczo podobnie - każda z nich była odrębną osobowością.
      Na pierwszy rzut oka były całkiem niepodobne, a jednak, jak te dwie krople... Bo gdy jednej działa się krzywda, druga murem za nią stawała. Gdy traciły się z oczu na dłużej, tęsknie za sobą wzdychały. Przed snem jedna za drugą modlitwy do Anioła Stróża gorąco słały.
      Bo przecież ogień i woda się dopełniają.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz