Pierwsza podróż tutaj to nasza poślubna, osiem lat temu, kiedy zapakowaliśmy się we dwoje do auta marki tico i ruszyliśmy w podróż marzeń. Nie wiem, jak nam się to udało bez klimatyzacji ;) Przemierzyliśmy wtedy niemal całą Chorwację wzdłuż i wszerz. Potem wracaliśmy jeszcze kilka razy i jak widać tak nam zostało.A przy okazji każdą kolejną rocznicę ślubu spędzamy w innym zakątku Europy lub Chorwacji.
Julka pławi się w Adriatyku pod czujnym okiem taty i zbiera muszle. Mania smakuje słony smak wody morskiej i owoców morza.Ja ładuję akumulatory na słotną jesień i mroźną zimę, choć podobno i na deszczowe lato. Złapałam też kilka szyciowych inspiracji.
Są tu z nami konik morski Błękitek, krab Fernando, mieszkaniec muszli i rozgwiazda Fantazja. Pozdrawiamy wakacyjnie, leniwie :)
gdzie ten krab?
OdpowiedzUsuńJak to gdzie? W muszli :)
OdpowiedzUsuń