I pewnie dlatego jesienią zeszłego roku przyszedł mi do głowy "różany projekt sypialniany." Trochę musiałam poczekać na jego realizację, bo zaplanowałam go na wiosnę, a jak wiadomo tej się nie śpieszyło. Choć sypialnia jednak różana już była, gdy za oknem śnieżna pierzyna okrywała świat. I teraz mogę jeszcze dodać: Lubię moją sypialnię w nowym wydaniu.
Różana pościel.
Różane zasłony.
Różany abażur lampy.
Różana lampka nocna.
Fajne te róże
OdpowiedzUsuń