30.03.2013

Wielkanocny dizajn w pokoju Julki.

       Na zielonej trawce zamieszkała królicza rodzinka.
Tata to ten w niebieskawych odcieniach, mama w zielonych barwach i dziewczynki oczywiście w różowych kolorach. To nie pierwsza i nie ostatnia wariacja nt. rodzinnych koligacji, bo ilekroć szyję króliki, anioły, żyrafy itp. Jula nieustannie określa łączące te postacie relacje.
      Tu króliki wystąpiły w naszych ulubionych kolorach, więc nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, czyja to rodzinka.





       Pogodnych Świąt Wielkiej Nocy. Niech nam się życie zazieleni, odświeżą postanowienia,odżyją relacje. Niech odejdzie to, co stare i niech przyjdzie nowe. Niech zmartwychwstanie to, co umarło i niech raduje serce.

25.03.2013

Ławeczka.

      Pierwsze urodziny Laury - mojej córki chrzestnej -to już wystarczająco ważne wydarzenie. Dodatkowo zbiegły się one z  przeprowadzką do własnego domu, do własnego pokoju.
 Prezent zatem musiał być wyjątkowy i niepowtarzalny. Taki mogliśmy wykonać w duecie: ja i mój mąż. On jest autorem projektu i wykonania ławeczki pod okno wraz z półeczkami na zabawki i książeczki.Ja uszyłam poduszki z ptasimi aplikacjami, bo ptaki zdobią jedną ze ścian w pokoju Laury. Uroczym dodatkiem stał się obrazek z ptaszkami.











18.03.2013

Dobrana z nich para.

      Ta historia zaczęła się inaczej niż w Raju. Najpierw pojawiła się Ona - delikatna, w kusej sukienuni z nieśmiałym uśmiechem na ustach. Natychmiast ujęła nas swym urokiem i wdziękiem. Z czasem jednak uśmiech zaczął znikać, bo doskwierała jej samotność.
      Wtedy pojawił się On - wysoki, smukły, z pasją i marzeniami. To była miłość od pierwszego spojrzenia. Zamieszkali przy Komodzie, podróżowali wiele, snuli plany. Ona uczyła go codziennej zwyczajnej życzliwości, On zaraził ją pogodnym nastawieniem do życia. Ona dzieliła z nim troski i radości, On ją wspierał i chronił. Ona śmiała się perliście z jego żartów, On wzruszał się, widząc jej dobroć. I zdarzają im się konflikty, różnice zdania i to ich jeszcze bardziej ubogaca.
Żyją jedno dla drugiego, ale i dla siebie; szczęśliwi.






8.03.2013

Tryptyk kuchenny z bonusem.

      Oto, co pewnego zimowo - ponurego wieczoru zrodziło się najpierw w mojej głowie, a potem wyszło spod moich rąk.
      W kuchni wisiały cztery obrazki, gotowe, kupione. Pomyślałam sobie,że to całkiem dobre miejsce na filiżankę aromatycznej kawy, smakowitą muffinę i kubek gorącej herbaty. A że została jeszcze jedna ramka to do niej uszyłam dwa serducha, które stały się motywem na każdym z obrazków.
 Kolorystyka beżowo - czekoladowa, jak moja kuchnia. Smacznego !

                                                       Tryptyk kuchenny:





                                             
                                                                 Bonus:




3.03.2013

Ara zwana Kakadu

      Choć karnawał zakończony, to się okazało,że zapotrzebowanie na stroje w tym roku rośnie.
Otóż Jula w ostatnią sobotę była na  lwich urodzinach, a zaproszone były zwierzęta z dżungli. Rewelacja, tylko matka, choć o urodzinach wiedziała, to o konwencji nie usłyszała czy też nie zakodowała i stroju nie przygotowała. Sytuacja uległa zmianie w piątek, a  przyjęcie w sobotę. Przyjaciółka maską zebry czy pandy ratować chciała, ale biel i czerń to nie są ulubione kolory mojej córki. Chciałam papugę, ale takiego ptaka nie posiadała. I co tu teraz począć? Za późno na zakupy tkaninowe, o ile w ogóle nie za późno na przygotowanie stroju innego niż czarne getry i biała koszulka + proponowana maska.
      Wróciła Córka moja z przedszkola, mówię o zwierzętach z dżungli, pytam za jakie chciałby się przebrać, a ona: "za papugę" :)))) Nieodrodna córka mamusi swojej.
No i co było robić - no strój papugi uszyć. Dla mnie to Ara, ale Julka Kakadu się mianowała. 


A że sezon na stroje otwarty to się niebawem przekonacie, bo Jula rolę Pani Wiosny dostała , a i urodzin swoich jeszcze też nie miała. A pomysł już mamy :)