Wtedy pojawił się On - wysoki, smukły, z pasją i marzeniami. To była miłość od pierwszego spojrzenia. Zamieszkali przy Komodzie, podróżowali wiele, snuli plany. Ona uczyła go codziennej zwyczajnej życzliwości, On zaraził ją pogodnym nastawieniem do życia. Ona dzieliła z nim troski i radości, On ją wspierał i chronił. Ona śmiała się perliście z jego żartów, On wzruszał się, widząc jej dobroć. I zdarzają im się konflikty, różnice zdania i to ich jeszcze bardziej ubogaca.
Żyją jedno dla drugiego, ale i dla siebie; szczęśliwi.
Nie wiem co mi się bardziej podoba: zające czy ich historia :)
OdpowiedzUsuń