No jakby to powiedzieć....hmmm.... no nie tylko zaczęłam szyć ubrania, nie tylko dla siebie, nie tylko dla swoich córek. Ten komplet powstał dla młodej panienki, którą widziałam raz, rok temu. Zatem szycie w oparciu o pomiary mamy wymagało duuuużego zaufania z obu stron ;) I zaufania do samej siebie.
Jak się okazało - ma nie być poprawek. Cieszę się ogromnie.
Przód,
tył,
serce z bliska,
kieszeń
i wykończenie bluzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz