26.08.2013

Do kraju tulipanów.

      Poleciał w nieznane, ale nie z duszą na ramieniu. Poleciał daleko, ale nie był sam. Poleciał do nowego, ale przyjaznego.
      Trochę go znali, ale właściwie wcale. Trochę na niego czekali, ale nie tak długo, jak on zamierzał z nimi zostać. On uczył się ich, a oni jego. Godzina po godzinie, dzień po dniu, tydzień po tygodniu...Do końca nie poznają go nigdy, nawet jeśli będą mówili coś innego. On zawdzięcza im wiele, oni jemu pewnie jeszcze więcej.

Dla Eytana.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz