31.01.2015

Tunika dla mamy.

      Wiem, wiem - nudna jestem, znów dresówka ;) Tunika, a może czasem sukienka dla mnie samej. Prosta, wygodna, z suwakiem z tyłu.




27.01.2015

Dla Babci i Dziadka.

       Kiedy byłam dzieckiem, uwielbiałam moją babcię. Przesiadywałam jej na kolanach. Wiedziałam,że zawsze wymyśli rozwiązanie na moje kłopoty. Przyniesie jakiś smakołyk i książkę, nawet niejedną. Nic więc dziwnego,że  z czasem powstała u nas w domu pokaźna biblioteka. Z radością i dumą nosiłam sukienki, które nam szyła. No tak - wszystko jasne - miłość do książek i szycia zawdzięczam mojej babci. Tęsknię za tamtą babcią.
       Z dziadkiem było inaczej - umierał na raka, choć mnie mówiono,że ma grypę. Pamiętam swoją złość i rozczarowanie, gdy umarł i mama powiedziała mi prawdę. Wierzyłam,że gdybym wiedziała, zrobiłabym coś, co by go uratowało. Zresztą zawsze mówił, że jak dorosnę, zostanę lekarzem, to go wyleczę. Pamiętam, jak go odwiedzałam, opiekowałam się nim...
      Kim dla moich córek są ich dziadkowie? Jakie wspomnienie im zostanie? Ufam,że pełne miłości i troski, radości i zabawy, oddania i wzruszenia. Ufam,że także tęsknoty.








17.01.2015

Zmówienie pierworodnej.

      Połowa stycznia - rany, jak ten czas leci!
A ja znów nie zdążyłam pokazać wszystkiego, co powstało w grudniu :)         Tym razem bez modelki, bo ona też wciąż zajęta;) Sukienka. Prosta.
Wygodna.  W cudne baletnice.Na zamówienie pierworodnej.



27.12.2014

Gwiazdka - numero due.

       W tym roku kuzynkom i krewnym uszyły się torby na szybkie zakupy np. w pobliskiej piekarni lub warzywniaku. I przy tej okazji, ponieważ w minionym roku nie spotkaliśmy się ze wszystkimi w czasie świąt, ja dowiedziałam się,że moje poduchy wyglądały jak ze sklepu, a rodzina dowiedziała się,że to jednak ja je uszyłam ;) A poduchy zobaczycie tu 



23.12.2014

Na Gwiazdkę - numero uno.

      "Krok po kroku, krok po kroczku najpiękniejsze w całym roczku idą święta..."
"Karp" Trójkowy towarzyszy nam od kilku lat, a od dobrych czterech sezonów czuwa nad tym Młoda. I jak Adwent, to nie tylko kalendarz u nas się pojawia, ale i "karp" obowiązkowo. U mnie też krok po kroczku dobiega końca szycie gwiazdkowych prezentów, bo ten czas adwentowych przygotowań wypełniony był po brzegi radością szycia.
      Dziś "stary" królik w nowej odsłonie,tzn. w zupełnie nowym image ;) Podczas sesji pilnowany przez Manię.









20.12.2014

Małpie figle.

      Małpki znów chwyciły za serce - nie tylko moje. Już dawno dotarły do swoich domów.Trafiły prosto -  w małe i trochę większe - rączki sióstr.Pewnie robią teraz małpie figle - wszystkie cztery.