27.12.2014

Gwiazdka - numero due.

       W tym roku kuzynkom i krewnym uszyły się torby na szybkie zakupy np. w pobliskiej piekarni lub warzywniaku. I przy tej okazji, ponieważ w minionym roku nie spotkaliśmy się ze wszystkimi w czasie świąt, ja dowiedziałam się,że moje poduchy wyglądały jak ze sklepu, a rodzina dowiedziała się,że to jednak ja je uszyłam ;) A poduchy zobaczycie tu 



23.12.2014

Na Gwiazdkę - numero uno.

      "Krok po kroku, krok po kroczku najpiękniejsze w całym roczku idą święta..."
"Karp" Trójkowy towarzyszy nam od kilku lat, a od dobrych czterech sezonów czuwa nad tym Młoda. I jak Adwent, to nie tylko kalendarz u nas się pojawia, ale i "karp" obowiązkowo. U mnie też krok po kroczku dobiega końca szycie gwiazdkowych prezentów, bo ten czas adwentowych przygotowań wypełniony był po brzegi radością szycia.
      Dziś "stary" królik w nowej odsłonie,tzn. w zupełnie nowym image ;) Podczas sesji pilnowany przez Manię.









20.12.2014

Małpie figle.

      Małpki znów chwyciły za serce - nie tylko moje. Już dawno dotarły do swoich domów.Trafiły prosto -  w małe i trochę większe - rączki sióstr.Pewnie robią teraz małpie figle - wszystkie cztery.





4.12.2014

Ahoj przygodo!


      W prezencie, a jakże - urodzinowym - zestaw małego pirata. Girlanda, poducha z żaglówką i misiem żeglarzem( inspiracja z Pracowni Foggi ), na dodatek - piracki śliniak. W kolorystyce morskiej, żeglarskiej, pirackiej.
      Podobno dla Małego Serba, podobno ma być wręczany w obecności setki gości, podobno w tym tygodniu...
      Ahoj przygodo ;)


\






29.11.2014

Dawno, dawno temu...

      Była niepozorna i cicha. Całe lata wmawiano jej "siedź w kącie, a znajdą cię" i całe lata w to wierzyła. Jej dni jeden za drugim mijały bezpowrotnie. Jeden do drugiego bliźniaczo podobny. Przeżywany dla innych, nie dla siebie. Rutynowe czynności, pojedyncze ulotne radości.
      Czy była szczęśliwa? - nie. Czy była nieszczęśliwa?  - nie. Nie wiedziała, nie pytała o to siebie. Nie pytała, czego chce, czego pragnie.Dokąd zmierza, czego szuka. Żyła jak w letargu, w pół - śnie, nie do końca na jawie.
      Ale nadszedł dzień, w którym się przebudziła. Poczuła,że nie chce być dłużej marionetką. Że odtąd chce żyć życiem prawdziwym.





Uszyta dawno temu, czkała na swój czas, by pokazać się światu. Po swoim przebudzeniu.

19.11.2014

Lubię to !

      "Nie mam co na siebie włożyć!" A masz jakieś 60 min - to po kłopocie, bo tyle czasu potrzeba na skrojenie i zszycie bluzki "by Insomnia hande made" za ok. 1/4 ceny ;)
      Lubię to! Nawet bardzo.