Z kilku powodów...
Świat zaczyna kolorowieć,
słońce czule żegna się ostatnimi ciepłymi promieniami,
w trawie błyszczą kasztany...
Czerwienią się jabłka,
na polach snuje się dym
i dynia gości u nas niemal na co dzień.
We wrześniu przyszła na świat
najpierw moja mama,
potem ja,
ostatnia Mania.
Lubię wrzesień...
I choć niektórzy mówią,że w pewnym wieku urodzin się nie obchodzi, to ja się z tym nie zgadzam. Co więcej - uważam,że w każdym wieku mogą nieść wiele radości. Dobrze usłyszeć ciepłe słowa i tyle serdeczności, czasem od kogoś, kto oddzywa się tylko raz w roku właśnie z okazji urodzin. W tym roku spotkała mnie absolutna niespodzianka. I to jaka! Zatem, jak tu nie obchodzić urodzin :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz